kategoria : / /
Nauka
a u t o r : Ancillea
w s t ę p :
Siedzę sobie przy filiżance cappuccino patrząc w podręczniki i tak mnie natchnęło...
u t w ó r :
Pożarł wiedzę z wszystkich książek
Wskoczył na krzesło i galopuje
Do Ciebie, do Was.
Ma lancę-długopis i już nią celuje
Do Twojego numeru w dzienniku.
Nie odpowiedziałeś?
Szybki ostry kształt tą bronią nakreśla
I myśli, że jest mądry.
I że mądrość jest w podręcznikach.
Dlaczego nikt mnie nie uczy,
Tego, jak powiedzieć komuś,
Że nikt na niego nie czeka?
Nikt mi nie mówi co zrobić,
Gdy trzeba suchych liści-słów
Zrzucić komuś na głowę stos?
O tym, że nie schronienia,
Ciepła, miłości,
Że na jego drodze stanie tabliczka "Koniec"?
Jak trzymać tę drżącą dłoń-gałąź?
Gałąź płonącego drzewa.
Nikt nigdy nie powiedział mi,
Jak mam patrzeć w oczy tym,
Co nie widzą już blasku tylko cień?
Jak ja mam przytulić kogoś,
Czyje serce rozpada się w rozpaczy,
Tak, by trzymało się jeszcze choć trochę?
Nie wiem co robić, gdy ktoś zaczyna ronić łzy,
Bo wie, że ostatnia gwiazda zgasła na jego niebie.