FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



Księgi Międzyczasu - Zapach Morza I

a u t o r :    Ancillea


w s t ę p :   

Prolog do kolejnego pomysłu :) Świadoma jestem, że mocno niedopracowane, aleeee...



u t w ó r :

Jest czas. Wszystko przewija się dokoła i przemija uczepione go kurczowo, a gdy wreszcie umrze, musi się puścić tej liny i odlecieć w nieznane. Ludzie czasem mówią, że zrobili coś w międzyczasie, nieświadomi tego, jaką jest to głupotą. W międzyczasie nie da się nic zrobić. Międzyczas się nie zmienia.

***

Ciepła, złota jesień. Rozwydrzone, ale szczęśliwe, bachory biegały sobie po parku ganiane przez matki. Najczęściej słyszane przez ludzi przebywających w okolicy zdanie brzmiało "załóż czapkę, bo się przeziębisz!". Park miejski znajdował się blisko sielankowo wyglądającego osiedla pastelowych domków z idealnie wystrzyżonymi trawnikami. Czerwona kula zachodzącego słońca oświetlała idealne podwórka idealnych rodzin na złoto.
Oświetlało też wyniszczoną chorobą twarz mężczyzny. Jego dłoń ujmowała zatopiona w gorączkowej modlitwie kobieta. Robiła to pierwszy raz od wielu lat. Mężczyzna błękitnymi oczami wpatrywał się w widok za oknem myśląc: "Zmarnowałem życie...". Nie ważne było, że spędził je, chociaż krótko, u boku kochającej żony. Doczekał się dwójki wspaniałych dzieci mając 28 lat. Zachorował dwa lata później i teraz umierał mając 32 lata oglądając przez okno znienawidzony widok złotej jesieni. Nagle przestał czuć. Nadal widział, ale nie czuł bólu, ciepła pościeli, uścisku żony. Zaczął się oddalać w kierunku sufitu.
- Co jest?! - pomyślał.
Zobaczył swoje ciało na łóżku i żonę, która płakała kryjąc twarz w dłoniach. Oddalał się dalej i coraz szybciej. Dom. Ulica. Dzielnica miasta. Miasto. Widział świat z lotu ptaka, jak z samolotu i dalej. Zobaczył samą Ziemię, Układ Słoneczny, Drogę Mleczną. Oddalał się z ogromną prędkością, jednak nadal nic nie odczuwał, ogarnął go dziwny spokój i obojętność. Wreszcie zobaczył kosmos jako pasmo lśniących punktów, a potem jako sznur. Wtedy się zatrzymał. Poczuł nieprzyjemne szarpnięcie. Nic się nie stało. Nie wiedział co się dzieje, ale zaczął odczuwać niepokój i strach. Kolejne szarpnięcia bolały go coraz bardziej. Wreszcie odczuł najgorszy ból, taki, którego nie był sobie w stanie wyobrazić. Poczuł, że coś pękło w nim, oddzieliło od lśniącego sznura, który był jeszcze kilka chwil temu jego domem. Teraz nie czuł żadnej więzi z opuszczonym światem. Powoli dryfował w przestrzeni obracając się. Sam nie wiedział, w której chwili to się stało, ale zyskał Wiedzę. Nie musiał siebie zobaczyć, by wiedzieć, że jest czymś dziwnym w rodzaju połyskującej przejrzystej kuli wypełnionej białym płynem i że jego wędrówka się nie skończyła. Zobaczył daleko za sobą niemal identyczny sznur jak ten, od którego został oderwany. Między nimi unosiła się mała srebrna kula. Leciał w jej kierunku, tak jak miliony dopiero dostrzeżonych innych kul mknących ze sznura. Nagle przyspieszył do niesamowicie ogromnej prędkości. I już nic nie widział, zaczął czuć, stracił Wiedzę.
***

Irringowie osiedlili się w pobliżu lasu, nie w nim jak to kiedyś mieli w zwyczaju. Nie wszystkie chaty zostały jeszcze wybudowane. W jednym z niedokończonych budynków oczy otworzyło niemowlę. Dotykały je smukłe palce rudowłosej dziewczyny o złocistych jak jesienne liście oczach. Resztkami jakiejś nie do końca znanej sobie świadomości dziecko od razu znienawidziło te oczy, tę delikatną skórę i miedziane pasma włosów.

[i] Tak zaczęła się prawdziwa historia Międzyczasu, którą spiszę ja, który poznał prawdę o naszych przodkach, który poznał Wiedzę i który nie jest w stanie wytrzymać więcej świadomości tego, że nie ma nic nad Międzyczasem. [/i]






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1378
il. komentarzy : 0
linii : 13
słów : 656
znaków : 3505
data dodania : 2011-11-07

k o m e n t a r z e

Brak komentarzy.

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e